Zastanawiam się czy nadal pamiętam jak pisać posty...tyle minęło słonecznych dni od ostatniego wpisu. Faktycznie latem wiankuję mniej. Pomiędzy konfiturami, wyprawami, leniwymi słonecznymi dniami zbierałam głównie inspiracje do nowych prac. Czas już jesienny, ale nie odmówię sobie by wspomnieć trochę lata. Może ktoś zatrzyma sobie go aż do gwiazdki? Moje wakacyjne skarby systematycznie wypełniały dom morskim klimatem. Lubię ten czas :)
Faszynowy wianek w sumie pasuje do każdego pomieszczenia. Można go również pobielić lub spryskać sprayem w dowolnym kolorze, który pasuje nam do wnętrza. Ten powstał z wybarwionej faszyny. Nim zaczniemy wyplatać wianek, faszynę namaczamy i dopiero z mokrej formujemy kształt. Pozostawiamy do wyschnięcia i dopiero dekorujemy lub malujemy. Mnie podoba się w prostej formie
Lampiony uwielbiam o każdej porze roku, są wdzięcznym elementem do dekoracji. Właściwie wszystko wygląda w nich dobrze :)
Ta świeca zostanie na przyszły rok...pachnie w całej witrynce. W tym roku miałam szczęście do wyjątkowych zapachów :)
Wianek z muszli robi się trudniej niż z kwiatów. Zresztą to dotyczy każdego nieelastycznego materiału. Warto jest mieć sporo różnorodnych muszli pod względem kształtów, faktur i kolorów. Można wykorzystać też trawy czy naturalne kawałki gąbki. Ze względu na swoją powierzchnię nie zawsze też łatwo je przykleić, ale efekt wynagradza te utrudnienia :). Warto pamiętać o solidnym mocowaniu, wychodzą dość ciężkie
Zapowiedź kolejnych pomysłów jak zatrzymać lato gdy aura nas przestaje rozpieszczać w następnym poście, a potem już tylko jesiennie :)
Dobranoc
dominiQ